Rozszerzenie nagłowka
Sekcja zanim umówisz się na rozmowę
Polecamy tylko mieć tą sekcje jeśli miałeś/miałaś rozmowy i były nie trafione mimo starań żeby odfiltrować ludzi nie odpowiadających naszemu avatarowi. Jeśli nie jest potrzebna na ten moment, można ją ukryć.
Jeszcze kilka lat temu sami byliśmy w tym miejscu, w którym prawdopodobnie Ty jesteś teraz.
Praca od rana do wieczora, kilka godzin dziennie spędzane na tworzeniu treści, spotkania, sesje, konsultacje, obsługa klientów, kierowanie zespołem – biznesowy armagedon tak dobrze znany wielu specjalistom.
Znamy to uczucie frustracji, zmęczenia i braku satysfakcji ze swoich wyników. I nie, nie chodziło o pieniądze, bo te w pewnym momencie były naprawdę dobre, ale…
…okupione stresem, co raz większym wypaleniem, problemami ze zdrowiem i brakiem tego „cholernego” czasu dla siebie czy dla dzieci.
Przez wiele lat, tak samo, daliśmy sobie wmówić, że tylko dzięki nerwowej gonitwie za klientami poprzez tworzenie postów, podcastów i różnego rodzaju darmowych treści w mediach społecznościowych uda nam się rozwinąć go do takiego poziomu, o jakim marzyliśmy.
Kilka lat zajęło nam zrozumienie jak bardzo się myliliśmy. I jak bardzo byliśmy oszukiwani… jak wszyscy jesteśmy oszukiwani…
Wiedzieliśmy jedno –>Nie chcieliśmy dłużej tracić czasu i energii na szukanie klientów lub na pracę z tymi niewłaściwymi. Chcieliśmy w pełni skupić się na tym, w czym jesteśmy najlepsi – na faktycznej pracy i dostarczaniu rezultatów.
Zaczęliśmy szukać specjalistów z różnych branż, którzy odnosili sukcesy ale bez tej całej otoczki medialnej i wizerunkowej. Było nam łatwiej nawiązywać takie kontakty, bo wiele lat spędziliśmy za granicą i byliśmy zdeterminowani.
Zaczęliśmy studiować i analizować to jak pracują, z jakimi klientami, jak do nich docierają, za jakie stawki – z wrażenia zbieraliśmy kilkukrotnie szczękę z podłogi bo Ci ludzie prawie w ogóle nie używali marketingu. Ich komunikacja była bardzo precyzyjna i konkretna. Nie mieli zbudowanych społeczności ani wykreowanego wizerunku swojej marki.
Przez kilka miesięcy chłonęliśmy to podejście aż w pewnym momencie staliśmy się tacy jak oni – i to bez większego wysiłku. Wystarczyło wprowadzić konkretne zmiany.
Na bazie tych wszystkich doświadczeń 9 lat temu stworzyliśmy model biznesowy, który nie tylko pomaga nam służyć naszym klientom na najwyższym poziomie naszej ekspertyzy, ale też daje dużo wolności i czasu, bez martwienia się o klientów czy o zbyt dużą ilość pracy.
W ciągu tych 9 lat dopracowaliśmy ten proces do perfekcji i na co dzień specjalizujemy się w pracy z różnego rodzaju specjalistami, ekspertami, coachami, konsultantami i terapeutami z całego świata, pomagając im w tworzeniu ich własnych wysoko-dochodowych biznesów które NIE pochłaniają ich czasu.
Często sobie żartujemy, że pomagamy przejść na pół-emeryturę, bo nasi klienci zaczynają pracować o połowę mniej a zarabiają kilkukrotnie więcej niż do tej pory.
Wokalistka Zespołu Varius Manx
Certyfikowany Hipnoterapeuta, Twórca programu Skuteczna Kontrola Alkoholu
Kinga pracuje z kobietami które zmagają się z insulinoopornością.
W głębi duszy zawsze marzyłam, żeby być takim wyjatkowym specjalistą, który jest poszukiwany, nie biega za klientami. Nie dlatego żeby się pysznić, tylko żeby prawdziwie pomagać, poświęcić czas, zrobić to najlepiej jak mogę.
Wiele lat jednak nie umiałam zatrzymać się i przestać brać tylu klientów ile potrzebowałam żeby utrzymać firmę i żyć na jakimś poziomie. Myślałam ze tak musi być. Tylko ja tak na prawdę życia nie miałam.
Żyłam w amoku i natłoku pracy nie ciesząc się chwilami z bliskimi. W glowie mialam tylko zobowiazania i jak dam radę. Chciałam wszystkich zadowolić. Mam gęsią skórkę jak o tym myślę.
Nie umiałam podnieś cen, przestać brać tyle osób. Wierzyłam, że w końcu się zorganizuję.
Bzdura. Byłam świetnie zorganizowana. A mimo to nie dawałam chwilami rady. Jakby tego było mało, zewsząd doradcy marketingowi kazali robić jeszcze więcej! Więcej postów, newsletterów, ebooki, kursy.
I to mialo mnie uwolnić? To było nie do przyjęcia. Chciałam polepszać jakość usług a z czegoś musiałabym zrezygnować na rzecz pisania postów. Po to żeby przyciągnąć jeszcze więcej klientów i mieć jeszcze mniej czasu i/lub gorsze usługi.
Kiedy przeczytałam post u Konrad od razu umówiłam się na rozmowę i pamiętam ją do dziś. To był krok z którego jestem szalenie dumna. To tutaj znalazłam bezpieczne miejsce, żeby odważyć się dać prawdziwą jakość moim klientkom.
Sama nigdy nie dałabym rady. Byłam pod ścianą, bliska wypaleniu i pełna poczucia winy. Nie wiem czy to ja znalazlam Konrada, Martę czy oni mnie:) Za to wiem, że idę we właściwym kierunku. Moje klientki są zaopiekowane. Mogę coraz lepiej im pomagać. Co WAŻNE mając nareszcie swoje życie. Czas dla rodziny. Wolność w głowie. To powoduje, że jestem autentyczna, wiarygodna i spójna. Bo przecież uczę zdrowego stylu życia! Mój był w jakimś sensie chory.
Teraz zdrowieje, dziękuję Marcie i Konradowi. Dziękuję to za mało…